wtorek, 26 listopada 2013

NAJPYSZNIEJSZE SZCZĘŚCIE

Babciu, babciu – zobacz, jadę!
Na wycieczkę, na zabawę!
Auto (pudło kartonowe)
mruga światłem kolorowym.

Dzisiaj sama je zrobiłam.
Czybyś była taka miła
i kanapki dwie, na drogę,
spakowała dla mnie? Proooszę.

Gdy dojadę do Bajkowic,
chcę w jeziorze rybkę złowić
– całą złotą. Do spełnienia
powiem rybce trzy życzenia…

Jak z wycieczki już powrócę
dam ci, babciu, świeżą różę
– śnieżnobiałą, niezwyczajną,
taką, która pachnie bajką!

I przywiozę żywą wodę,
abyś znowu była młoda
oraz kurkę samograjkę
– będzie znosić złote jajka.

A na koniec cię poproszę,
abyś zjadła pyszny orzech,
w nim jest skryte wielkie szczęście
– SŁODKI CAŁUS, ten ode mnie!


| Taka rymowanka na występy przedszkolne i nie tylko, laureczka. Może też być dla ♥ MAMY, łatwo zmienić (dla mamy „znowu młoda” zamiana na „zawsze młoda”) | O kurce samograjcie z wierszyka Jana Brzechwy można przeczytać: http://www.wierszolepek.blogspot.com/2013/07/na-wyspach-bergamutach-jan-brzechwa.html |

poniedziałek, 11 listopada 2013

ŻÓŁW JEREMIASZ I ŻABY | bajka z Żabistanu

Na polanie w Żabistanie,
pośród perzu, żółw Jeremiasz
znalazł lokum – cud mieszkanie –
chociaż drzwi i okien nie ma.

      Po sąsiedzku, żab drużyna
      chyżo skacze i rechocze.
      Gdy zmierzch – bal się rozpoczyna
      i w najkrótsze w roku noce,

żabie harce i swawole
rozbrzmiewają pod burzanem.
Trzeba oko mieć sokole,
aby dojrzeć żabi taniec.

      Zewsząd zbiegły się żurawie.
      Dźwięczy żwawo koncert życzeń
      dla żab, które żują w trawie
      zżęte żyto… znakomite!

A o brzasku – cisza, spokój,
bo obżarte żytem żaby,
w brzuchach ptaków wieczny pokój
już znalazły po zabawie.

      Żółw Jeremiasz nie zazgrzyta
      zębem szóstym oraz trzecim.
      Nockę prześpi na pokrzywach –
      nawet kiedy księżyc świeci.

Tylko czasem załka z żalu,
w noce chmurne i samotne,
wspominając, jak na balu
brzmiał radośnie żabi koncert.

      Później zliże żur z talerza
      i pięć kropli żołądkowych.
      W dzień wybierze się do jeża
      kupić: maść od bólu głowy,

na strzykanie pod skorupą –
sok z żeń-szenia, proszek na wszy,
gorzki syrop. Brr! Nie lubią
żółwie pić go, lecz wystarczy

      jedna dawka – ciut-ciut, krztynka
      na łyżeczce – i się stanie…
      zabrzmi z żarem obok krzaczka
      głośne żółwie…
                               rechotanie!


***
„Gdzie jest morał?!” – krzyczysz grzmiąco
rozżalony czytelniku.
Gdy przepiszesz wiersz, choć raz – to
wnet go ujrzysz w zeszyciku!