czwartek, 27 grudnia 2012
O KOPCIUSZKU +
Prosiła mnie córka, o wierszyk króciutki:
„Kiedy słońce zgaśnie, przyjdą krasoludki.
Wierszyki wyszepczą o biednym Kopciuszku –
był dziewczyną biedną, w łachmanach... fartuszku.
Za jej pracowitość i szlachetne serce,
los okazał litość, nie jest już w udręce.
Od dwóch sióstr kapryśnych i od złej macochy,
wróżki czar prześliczny uwolnił jej drogi.
Na wspaniałym balu mogła skrycie być.
W muślinowym szalu swą urodą lśnić.
Księcia zachwyciła dobrem duszy swej.
Pantofel zgubiła, by mógł szukać jej.
Tak to krasnoludki wierszyki splatają.
Snu maleńkie grudki w ziarnkach rozsiewają”.
Zasnęła córeczka w ramionach łóżeczka.
Wierszyk był przydługi – czas napisać drugi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz