Skończyło się ciepłe lato,
liście rozdroża zakryły.
Promyki jesiennym kwiatom,
nie będą płatków złociły.
Drogi skąpane już w deszczach
wiją się wkoło błotniście.
W mrozu lodowatych kleszczach
zamarzły kwiaty i liście.
Pszczoły ulami chronione
nie zaśpiewają w ogrodzie.
Nektarem nie są pojone,
nie bzyczą skrzydłami w locie.
Senni w swych domach zamknięciu,
oknami w niebo świecimy.
Na października przyjęciu
za latem jeszcze tęsknimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz