piątek, 15 lipca 2016

ŁĄKODUCH... +




| Kolejna rymowanka z serii Z DUCHEM (już trochę się ich nazbierało). 
Tę znalazłam w trawie, na spacerze :)


Zasnął Duch nad stawem w nieskoszonej trawie
i śnił, że jest łąką. O, a to ciekawe!
Wesołe motylki, każdej łąki goście,
siadły mu na nosie – bardzo dużym oście.

A na brodzie Ducha kwitły koniczyny,

pod nimi biedronki śpiewały: „Tańczymy!”
i razem ze świerszczem, który grał poleczkę,
weszły na liść babki zatańczyć troszeczkę.

Psotny wiatr cichutko bajał szmaragdowo –

rozkołysał maki nad dmuchawca głową,
dał nurka w pokrzywy, połaskotał Ducha,
gdy strącił ze szczawiu żuka obżartucha.

Duch okrył się kocem gęstej, miękkiej darni –

z ziół, kwiatów, traw różnych… I rosą się karmił.
Spał… i spał spełniając najskrytsze pragnienie:
brzuch biały ogrzewał słonecznym promieniem.

A po przebudzeniu zrobił cztery skłony.

Poczuł się szczęśliwy, że stał się… 
ZIELONY!