środa, 17 czerwca 2015

ŚWIBROSITO (ŚWIBROWANKA)

| ...i jeszcze taka mała resztówka ze ŚWIBROWANIA :)

Silna Świbra niesie śrubki
w siatce z liści i sitowia,
gdy doniesie do Świbrowa –
śmiało wkręci w sita dziurki.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

ŚWIBROŚPIEW (ŚWIBROWANKA)

| Zupełnie zapomniałam, że jeszcze zostały resztki ze ŚWIBRZENIA z "Cegłą"


Znam jedną Świbrę – rzecz niesłychana –
si, si, si… śpiewa co dzień od rana.
Si, si… śpiewając lubi wyrazy
w których si, si, si… słychać od razu.
Składa z nich pieśni – zna ich bez liku –
jedną spisałam w swym notatniku:

„Siódmoklasista
siedząc na sianie
siemię ze śliwką
siorbie w śmietanie,
a siedem śledzi
już w siatce siedzi.
Siwa siłaczka
sięga po sieci.

W sieciach są śruby,
sierp i siekiera,
sine sikory,
sieczka i Sieradz,
siennik dla siostry,
na sitku ślina,
świeże sitowie
i śliski ślimak…”.

Gdy chcesz ze Świbrą tworzyć duety,
to si, si… śpiewać musisz niestety.

sobota, 13 czerwca 2015

WOKÓŁ MISIOWC (misiowanka_18)

Pewnego razu, gdzieś w Misiowicach,
wyrósł w ogrodzie miodowy lizak.

Przybiegły Misie, zdeptały kwiaty,
gdy się tłoczyły wokół rabaty
na której, w słońcu, złocił się słodki
lizaczek w kształcie polnej stokrotki.

Patrzyły Misie i tak dumały:
„Nas jest tak wielu – a on zbyt mały!”.
Przyniosły cukru pudru pięć kilo,
by nim nawozić ziemię co chwilę.

Już po tygodniu (każdy się dziwił)
lizak był wielki jak słoń prawdziwy –
podobny kształtem do słonecznika.

Wstąpiła w Misie radość wprost dzika,
kiedy z lizaka, spadł im na głowy,
słodziutkich nasion grad cukierkowy.

Od tego czasu wokół Misiowic
rośnie las gęsty i lizakowy.
Dostęp do niego tylko ci mają,
którzy o zęby codziennie dbają!

wtorek, 9 czerwca 2015

KOŁYSANKA CZERWCOWA

Ziewa księżyc pękaty
pod chmurową pierzyną.
Sennie mrugają gwiazdy
w granatowej kołysce.
Rzeki szumią leniwie,
w stronę morza wciąż płynąc,
a w nich ryby zasnęły
już wszystkie.

     Tylko wiatr cicho nuci
     kołysankę czerwcową
     i nad rzeką rozwiewa
     bajkę lekką jak obłok.
     Tylko wiatr cicho nuci
     kołysankę czerwcową,
     tylko wiatr, tylko wiatr,
     tylko wiatr…

Drzewa w gniazdach kołyszą
małe szczęścia pierzaste,
ramionami gałęzi
do snu je otulają.
Księżyc błyska zza chmury
jak srebrzysty naparstek.
W norkach chrapią borsuki.
Śpi zając.

     Tylko wiatr cicho nuci
     kołysankę czerwcową
     i na lasy nakłada
     bajkę lekką jak obłok.
     Tylko wiatr cicho nuci
     kołysankę czerwcową,
     tylko wiatr, tylko wiatr,
     tylko wiatr…

Świerszcz ballady urocze
gra na skrzypcach biedronkom.
W trawie żuki śnią słodko
o przygodach i lecie,
i o kwiatach na łące –
o tym, że świeci słonko
i że chciałyby z wiatrem
w świat lecieć.

     Tylko wiatr cicho nuci
     kołysankę czerwcową
     i nad łąką rozwiesza
     bajkę lekką jak obłok.
     Tylko wiatr cicho nuci
     kołysankę czerwcową,
     tylko wiatr, tylko wiatr,
     tylko wiatr…


środa, 3 czerwca 2015

WARZYWA, CZYLI ZAPROSZENIE DO KUCHNI

| WARZYWA... są dobre, ale czy zauważyliście, że można na nich też ćwiczyć wymowę "R".


Raz papryka z pomidorem,
w kryształowej salaterce,
rozmawiały o brokule,
który rzodkwi złamał serce.

rabarbarem trzy szparagi,
na talerzach rozłożone,
trajlowały – że brukselkę
pragnął w sierpniu wziąć za żonę.

Usłyszała to roszponka
i krzyknęła do rukoli:
„Toż to brednie, dyrdymały,
on rzeżuchę przecież woli!”.

Na to marchew, maruderka,
obruszyła się okropnie:
„Brokuł ze mną dziś się żeni.
Ślub wieczorem, w wielkim kotle!

Gości przyjdzie co niemiara:
por, pietruszka, kartofelki,
groszek, seler i ogórek…
Świeżych warzyw wybór wielki!

Karczoch zagra na pokrywkach –
rzepa, z werwą, na brytfannie,
a buraki razem z chrzanem
zetrą się na tarce zgrabnie;

zaś Renatka, kuchareczka –
wystrojona w fartuch w kratkę –
będzie w kuchni królowała
i przyrządzi cud-sałatkę”.

Zamrugawszy do szczypioru
rzekł kalafior: „Hej, kolego!
Ja też będę na tym ślubie.
Siup! Do kotła! I…
smacznego!”.

wtorek, 2 czerwca 2015

A PIERWSZEGO CZERWCA…

| Nie, nie zapomniałam wczoraj. Spędziłam dzień na świętowaniu z córką.
Nie było już czasu na zaglądanie do netu, dlatego wierszyk dopiero dzisiaj :))) 


Na sękatej miotle Baba Jaga leci.
Patrzy dookoła, wypatruje dzieci,
a na jej kolanach siedzi kocur czarny,
o oczach świecących jak zielone lampy.
Pan Kot wiele zaklęć potrafi wymruczeć –
mrocznych i potężnych. Nikt nie zdoła uciec!

Dzisiaj dzień szczególny. Wiozą kocioł wielki,
wysypują z niego bajeczne cukierki
i dobre życzenia, bo dziś DZIECI ŚWIĘTO!
Wszyscy je obchodzić powinni na pewno.

Gdyby ktoś o święcie zapomnieć się ważył,
tego stara wiedźma na maśle podsmaży,
uszy natrze pieprzem, podrapie po piętach –
aby o DNIU DZIECKA już zawsze pamiętał!




| Zostawiam magiczne cukierki w papierkach 
>0< >0< >0< >0< >0< >0< >0< >0< >0<
Częstujcie się, bez ograniczeń. Te nie tuczą!