wtorek, 10 maja 2016

KTO SZUKA, TEN ZNAJDZIE

Znalazłam wczoraj na plaży nowy wierszyk, rymowankę do serii O DUCHACH... A pogoda była śliczna... :)


Może się tak zdarzyć
na bałtyckiej plaży,
kiedy muszli szukasz –
znajdziesz w piasku Ducha.

Nie jest straszny wcale
i ma wiele zalet.
Gdy z nim trzymasz sztamę
będzie parawanem
lub kocem plażowym
w wiewiórki i sowy.

Może stać się nagle
łopoczącym żaglem
na pirackiej łajbie.
Gdy się na niej znajdziesz
– pogódź się z tym stanem –
będziesz kapitanem!

Popłyniesz wraz z Duchem
hen, na Banialukę
i w jednym z jej portów,
w fioletowym worku
znajdziesz skarb niemały
– NIEBIESKIE MIGDAŁY*!



*Niebieskie migdały – kto ich raz spróbuje,
temu nic innego już tak nie smakuje.
Solone lub w lukrze, można je też smażyć,
gotować na parze – zjeść, a potem marzyć!

czwartek, 5 maja 2016

DUCHY KSIĄŻKOWE

| Wierszyk miał być na Światowy Dzień Książki (23 kwietnia), ale złośliwe "duchy-wirusy" opanowały mój komputer, ale co się odwlecze to...


W książce o smokach, na stronie szóstej,
mieszkał duch, który miał palce tłuste.
A duszek-łasuch na osiemnastej
zostawił lukier z drożdżowych ciastek 

jeszcze obżartuch, strasznie łakomy,
keczupem z pizzy pobrudził strony:
drugą i czwartą, a na okładkę
(to na dokładkę!) wylał herbatkę.

Duszek rysownik – ten spod obrazka –
czerwoną kredką tytuł zabazgrał.
Marny los spotkał także spis treści,
gdyż go wyrwało sześć duchobestii.

W rozdziale ósmym grasował srogi
duch, który kartkom zaginał rogi…
więc z takiej książki pouciekali:
tata – smok duży,
synkowie mali,
mama – smoczyca
razem z córkami,
wszystkie literki
wraz z obrazkami.

Duchy zmartwione, ze wstydu blade,
postanowiły zwołać naradę.
Usiadły grzecznie na grzbiecie książki
(był niewygodny – twardy i wąski),
wkrótce uchwała była gotowa:

„Obiecujemy KSIĄŻKI SZANOWAĆ!”