poniedziałek, 22 maja 2017

…Z TORNISTRA

W moim tornistrze, tuż pod piórnikiem,
siedzą MARZENIA maleńkie, ciche –
a kiedy w szkole pilnie się uczę
sny śnią, po których stają się duże...
                                  wielkie…
                           ogromne…
                    niczym wieloryb
lub łódź podwodna rozmiarów sporych.

Stał się za ciasny dla nich tornister,
z jego głębiny, czym prędzej, wszystkie
się wynurzają nad moją głowę.

Ja sobie z tego już nic nie robię.
Pora do domu. Lekcje skończone!

Zrobioną z marzeń  wkładam koronę.
Jestem jak Neptun groźny, wspaniały
i już nie czuję się taki mały,
gdy widzę swoje odbicie w oknie.

Czemu z zazdrością patrzą przechodnie, 
kiedy ze szkoły wracam zmęczony?
Czyżby nikt nie miał takiej korony!!!?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz