czwartek, 13 lutego 2014

WIDZI MI SIĘ MŁYN I MISIE... (misiowanka_2)

Miały Misie widzimisię –
upiec baby chciało im się.

Pomógł Misiom młynarz Zając
ziarno mleć na mąkę białą.
Gdy dostały jej dwie miarki,
powiedziały:
– To wystarczy!

Zmełły jeszcze mak na masę.
Włoski orzech zemleć dał się.
I zmieliły – lecz pomału –
cukier w kostkach, garść migdałów.

Widzi mi się, że do Misiów,
w gości przyjdą:
wujek Zdzisio,
ciocia Klocia,
babcia Chrapcia,
stryj Pasibrzuch,
dziadek Wacław.

Będą mielić, przy deserze,
ozorami nad talerzem,
gdzie kładzione są ostrożnie
MISIOBABY WIELKANOCNE!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz