poniedziałek, 10 czerwca 2013

PLUSZOWY KAPELUSZ (Niesforny kapelusz)

Co tu robić – wiedzieć muszę –
z tym pluszowym kapeluszem?
Wyobraźcie tylko sobie,
że gdy włożę go na głowę
– w kapeluszu słońce świeci.
Mała chmurka, cała biała,
w mig pod rondo się wepchała.

Czy nie lepszy już berecik?!

W ten kapelusz, na dokładkę,
chowa ciastka babcia z dziadkiem.
Góra tego już się piętrzy
i dosięga wprost do tęczy,
a ta tęcza, w kapeluszu,
nie ze światła jest, a z pluszu.
Jednym końcem rondo zdobi,
co szerokie jest jak pole.
Na tym polu rosną sobie:
maki, chabry i kąkole.

I to wszystko w kapeluszu!

Jest tam drzewo, tak wysokie,
że ma na nim gniazdo księżyc.
W dzień przykrywa się obłokiem,
sen radosny chciałby wyśnić,
i go gwiazdce dać w prezencie,
lecz się ciągle smuci we śnie
i łka cicho w kapeluszu.

Jest rakieta i latawce,
ptak niebieski, żywa woda;
smok, co pasie się na trawce;
czarownica bardzo młoda,
która lata na pędzelku
i maluje niebo w kratkę;
i ma wronę za sąsiadkę
– tę, co chowa się w pudełku
kolorowym, całym z pluszu;
tak jak rondo w kapeluszu.

Ach! Powiedzcie mi kochani,
co z tym kramem począć całym?
Bajką tylko głowę mami,
czary jakieś się zebrały
i wskoczyły w ten kapelusz.

Odczarować go należy,
lecz nie można, ani rusz,
nawet gdyby tysiąc węży
zjeść zechciało cały plusz.



| Wiersz z dedykacją dla Martynki z Marzycielskiej Poczty http://marzycielskapoczta.pl/martyna-karbowska/ |

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz