| Tej rymowanki na pewno nie ma w „Cegle”. Napisała mi się po terminie,
więc
premiera teraz. Jeszcze nie wiem, które wybrali do druku, ale po kolei
POŚWIBRZĘ trochę tutaj.
Znalazła Świbra igłę i nitkę.
Patrzy i myśli: „Będę krawcową.
Uszyję zaraz kołdry niezwykłe –
lekkie jak piórko, miękkie jak obłok”.
Usiadła w kącie. Nitkę nawleka
na cienką igłę, trochę niezgrabnie.
Och! Dużo pracy na nią dziś czeka,
niejedna łezka z jej oczu spadnie.
Auć, au! Jak boli pokłuty palec
i nos, i uszy, a nawet ogon,
lecz Świbra szyje nadal wytrwale,
aż ją Myszonie podziwiać mogą.
Wreszcie skończyła. Koniec i kropka!
Już sterta kołder leży w kąciku.
Wszystkie są piękne, ich jakość dobra,
na każdej znajdziesz pasków bez liku.
I jeszcze powiem ci coś w sekrecie –
że są na kołdrach wyszyte baśnie,
gdy je przeczytasz, możesz POLECIEĆ
wprost DO ŁÓŻKOWA.
Tam zaraz zaśniesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz