| U mnie mieszkają duchy, w różnych kątach ich pełno
– i na
strychu, i pod łóżkami. Mają swoje problemy,
też takie jak ten z rymowanki :)
U mnie na strychu mieszka duch.
Prawdziwy, słowo daję!
W dzień cicho siedzi, lecz za dwóch
rozrabia nocki całe.
Zaryczał głośno, niczym lew,
gdy północ biła właśnie,
a później stękał. Co za pech!
Na pewno już nie zasnę.
– Hej, duchu powiedź, czemu to
hałasu tyle robisz?
Wystraszył ciebie może ktoś?
Czy się na kogoś złościsz?
– Złościć się… – załkał – …ależ skąd! –
z sufitu kiwał głową.
– Mnie tylko strasznie BOLI ZĄB.
Nie myłem go wzorowo!
– Najlepszy jeden sposób znam
(sprawdziłam dobrze wszystkie),
koniecznie, duchu, dzisiaj sam
nawiedzić masz dentystę!
On ząb wyleczy szybko i
fachowo zaplombuje.
Ze zdrowym zębem, duchu, ty
wspaniale się poczujesz!
On ząb wyleczy szybko i
fachowo zaplombuje.
Ze zdrowym zębem, duchu, ty
wspaniale się poczujesz!
"-nawidzić- tu chyba chciałaś napisać - nawiedzić dziś dentystę.
OdpowiedzUsuńLubimy, wciąż i niezmiennie, Twoje wiersze.
A duchy? One wszędzie: w kątach, pod sufitem, na balkonach...
Najważniejsze, by miały dużo spokoju :)
Pozdrawiam Cię, pogodnej niedzieli, MC :)
Dziękuję Alinko za dobre oko, właśnie tak miało być, ale można sprawdzać wielokroć, a swoich literówek się nie widzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Moich też nie widzę i nie tylko literówek :)
UsuńDlatego czekam na podpowiedzi i wskazówki. Może nie od razu poprawiam, przerabiam, ale zawsze wracam do tematu.
Mam nadzieję, że nie dotknęłam Cię.
dobrego, udanego dnia :)