wtorek, 13 stycznia 2015

A DUCHA STRASZNIE…

U mnie mieszkają duchy, w różnych kątach ich pełno 
– i na strychu, i pod łóżkami. Mają swoje problemy, 
też takie jak ten z rymowanki :)


U mnie na strychu mieszka duch.
Prawdziwy, słowo daję!
W dzień cicho siedzi, lecz za dwóch
rozrabia nocki całe.

Zaryczał głośno, niczym lew,
gdy północ biła właśnie,
a później stękał. Co za pech!
Na pewno już nie zasnę.

– Hej, duchu powiedź, czemu to
hałasu tyle robisz?
Wystraszył ciebie może ktoś?
Czy się na kogoś złościsz?

– Złościć się… – załkał – …ależ skąd! –
z sufitu kiwał głową.
– Mnie tylko strasznie BOLI ZĄB.
Nie myłem go wzorowo!

– Najlepszy jeden sposób znam
(sprawdziłam dobrze wszystkie),
koniecznie, duchu, dzisiaj sam
nawiedzić masz dentystę!

On ząb wyleczy szybko i
fachowo zaplombuje.
Ze zdrowym zębem, duchu, ty
wspaniale się poczujesz!


3 komentarze:

  1. "-nawidzić- tu chyba chciałaś napisać - nawiedzić dziś dentystę.
    Lubimy, wciąż i niezmiennie, Twoje wiersze.
    A duchy? One wszędzie: w kątach, pod sufitem, na balkonach...
    Najważniejsze, by miały dużo spokoju :)
    Pozdrawiam Cię, pogodnej niedzieli, MC :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Alinko za dobre oko, właśnie tak miało być, ale można sprawdzać wielokroć, a swoich literówek się nie widzi :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moich też nie widzę i nie tylko literówek :)
      Dlatego czekam na podpowiedzi i wskazówki. Może nie od razu poprawiam, przerabiam, ale zawsze wracam do tematu.
      Mam nadzieję, że nie dotknęłam Cię.
      dobrego, udanego dnia :)

      Usuń