Cicho i sennie, na dworze pada,
nie cieszy lizak ni czekolada.
Nuda się snuje po wszystkich kątach.
Nie chcę się uczyć! I nie chcę sprzątać!
Co by tu robić? – zapytam mamę.
Kiedy tej nudy koniec nastanie?
Może dla lalek szyć kapelusze,
albo do innej pracy się zmuszę?
A nic się nie chce, wszystko tak męczy,
marudzić trzeba, innych zadręczyć:
„Wymyślcie prędko nowe zabawy!
W jakie gry zagrać?! Jak nudę zabić?!”.
Też nie przegania jej żadna rada
(nuda, tej nudy największa wada),
lecz gdy przemienię się w czytelnika,
przy dobrej książce, najszybciej znika!
To o mnie;) Wesoło tutaj, więc zabieram bloga do siebie na www.mojeaniemoje.blogspot.com Elżbieta Pawlina
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wizytę i cieszę się bardzo, że atmosfera się Pani spodobała. Pozdrawiam :)
Usuń