czwartek, 7 sierpnia 2014

NA NIEBIE ROZKWITAJĄ... (na dobranoc)

| Ale tak na prawdę, to skąd są te gwiazdy? 


Wielkolud Wyrwidąb Baltazar
niósł gwaizdek ziarenka na bazar.
Gdy przeszedł mil tysiąc z okładem,
to stwierdził, że nie da już rady,
więc stanął na środku pustyni
zmęczony, z workami ciężkimi.
Wysypał z nich ziaren połowę.
Odpoczął i ruszył znów w drogę.

Wiatr szybko je rozwiał dokoła
i każde starannie zakopał.
A z chmury, brzuchatej, spadł w nocy
deszcz ciepły i w ziemię się wsączył.
W ziarenkach zbudziło się życie,
i rosło ku niebu – najszybciej.

Aż pewnej sierpniowej niedzieli
zdziwili się w górze anieli,
rozbłysków zakwitły miliardy
w noc czarną – a były to GWIAZDY
i każda w bajeczkę spowita.

Już zaśnij
i we śnie je schwytaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz