| Zupełnie zapomniałam, że jeszcze zostały resztki ze ŚWIBRZENIA z "Cegłą"
Znam jedną Świbrę – rzecz niesłychana –
si, si, si… śpiewa co dzień od rana.
Si, si… śpiewając lubi wyrazy
w których si, si, si… słychać od razu.
Składa z nich pieśni – zna ich bez liku –
jedną spisałam w swym notatniku:
„Siódmoklasista
siedząc na sianie
siemię ze śliwką
siorbie w śmietanie,
a siedem śledzi
już w siatce siedzi.
Siwa siłaczka
sięga po sieci.
W sieciach są śruby,
sierp i siekiera,
sine sikory,
sieczka i Sieradz,
siennik dla siostry,
na sitku ślina,
świeże sitowie
i śliski ślimak…”.
Gdy chcesz ze Świbrą tworzyć duety,
to si, si… śpiewać musisz niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz