mówił, że jest bardzo zmęczony.
Na trawie spał tuż koło domu.
Nie dawał wejść do mnie nikomu.
Gdy padał deszcz – miał mokre uszy
i ogon też, brzuch nazbyt duży.
Widziałam go, co dzień przez okno,
jak machał mi wielgachną trąbą.
Ogromny był jak każdy słoń
i cały mój zasłonił dom!
I teraz mam w każdym kąciku
– pod łóżkiem też – mnóstwo słoników.
| A tu o zasłanianiu i zasłonieniu znalazłam: https://www.facebook.com/jezykojczysty/photos/a.126182270837068.20059.125222590933036/689949097793713/?type=1&fref=nf&pnref=story
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz