środa, 26 września 2012

LAS

Na skraju lasu wiotkie brzozy,
panny bielone,
czeszą wiatrem długie swe włosy
w liści koronę.

Rzędem sosny armią tu stoją,
wzrostem jednakie.
Dla zwierzyny las jest ostoją
i życia szlakiem.

Świerki w niebo rosłe i śmigłe
straże trzymają.
Na gałęziach nastroszą igłę,
przejścia nie dają.

Najgrubesze dęby, drzew siłacze,
królują w lesie.
Podarują żołędzi paszę
dzikom na jesień.

Modrzewie, tacy bystrzy chłopcy,
patrzą przed siebie.
Wypatrują, kto w lesie obcy,
a kto w potrzebie?

Jarzębiny, płoche dziewoje,
do nich się śmieją.
Ozdobione w korali zwoje
już czerwienieją.

Graby, olchy, cisy i buki –
leśna drużyna.
Drzewo z drzewem szumi nauki,
dąb rozpoczyna.

Gdy gałęziami las kołysze
morze zielone,
pragnie każdy nieść w leśną ciszę
serce zmęczone.


| Do lasu na GRZYBOBRANIE |



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz