Dzisiaj zostanę królewną,
zasiądę z berłem na tronie.
Dla mojej mamy, królowej,
smutek z królestwa przegonię!
Władać będziemy śmieszkami
małymi i też… sporymi.
Radość zamieszka tu z nami,
a złość do lochu wtrącimy.
Kiedy królewną zostanę
(mój tata – królem walecznym),
dobry humorek śniadaniem
będzie, wraz z sosem bajecznym.
A gdy zostanę królewną,
pozwolę tylko ze śmiechu
płakać. Bo, jest to, na pewno
lepsze, niż gorzkie łzy gniewu.
Lecz teraz siedzę w kąciku
(boję się, boję… okropnie),
bo mama z tatą – daleko.
Czy pamiętają wciąż o mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz