niedziela, 9 marca 2014

W ZDROWYM DUCHU

W plamach chory Duch (niewielki),
chociaż mama ostrzegała,
wpadł niechcący do butelki
mleka – co na półce stała.

Zmoczył nóżki, zmoczył brzuszek.
Cały pobladł (to ze strachu).
Chciał czym prędzej z butli uciec
i się znaleźć w ciemnym lochu.

Babcia przyszła, garnek wzięła,
miała mleko zagotować,
lecz krzyknęła: „Wielkie nieba!
Kto to taki tu się schował?”.

Wyłowiła nieszczęśnika
i szybciutko wysuszyła.
Patrzy, a już z Ducha znika
czarna plama. To jest siła!

Wreszcie czysty z każdej strony,
białą głowę ma i szyję,
i szczęśliwy, wyleczony
w kuchni mleko z miodem pije.

Nawet kożuch, ten na mleku,
teraz w jego menu gości.
A choć skończył Duch pięć wieków,
to ma mocne, zdrowe…       
                                  KOŚCI!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz