czwartek, 10 kwietnia 2014

MISIOBUDOWA (misiowanka_5)

| Dzisiaj też misiowo. Po prostu Misie się rozpychają na kartkach, szczególnie gdy gotuję. Później te bazgrołki przepisuję, aby tu się umisiowiły... ups! umiejscowiły. A chciałam się tak na wiosnę mocno uduchowić, ale mój podpowiadacz wierszyków o duszkach gdzieś przepadł. |


W Minimisiowie misioafera –
zaczęły Misie budować teatr.

Poprzynosiły, co tam Miś może,
z pluszu, drewniane, białe, w kolorze –
i jeszcze trochę przydasiów różnych,
zaokrąglonych i też podłużnych:
szpulkę bez nitki, 
guzik z pętelką,
kapelusz w pszczółki z kokardą wielką,
dziurkę od klucza i cacko lśniące,
kamyczek, piórko, 
łopatkę, książkę,
worek bez piasku i piasek z worka.
Przyniosły wszystko  co miały w domkach.

Cały dzień trwała misiobudowa.
Jeden Miś ziewał, drugi się chował,
trzeci znudzony leżał w hamaczku,
a reszta spała smacznie na piasku,
aż biały Misiek wyjął z kieszeni
srebrne śmigiełko.
Pomysł się zmienił,
bo wtedy Misie złapały polot 
w mig zbudowały wielki 
MISIOLOT!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz