Pewien tłuściutki duszek, Ksawery,
lubił wyjadać z książek litery
i na śniadanie, tuż przed północą,
zjadał A słodkie z bułka razową,
agrestu pestką, skórką z arbuza…
lecz go kusiła z B
beza duża.
Uwielbiał: w cukrze
C (ale z chrzanem)
C (ale z chrzanem)
i w pestkach dyni
D zapiekane;
E, F, G
z grilla;
H upieczone;
I, J z jabłkami
i cynamonem;
K w konfiturach,
L w lepkim
lukrze;
M w marmoladzie,
z natką N w
zupce;
z O cały omlet,
a P w
plasterkach;
R z rodzynkami
z S zamiast
serka;
T tymiankowe.
I też czasami
lubił zjeść uszka
z U i grzybami,
a w słonej wodzie
W gotowane,
Y – tego nie wiem,
może w śmietanie,
Z z zieleniną,
Ż z żurawiną
i źdźbła Ź w soli
wraz z pajęczyną,
więc sprawdźcie książki, strona po stronie!
Czy w nich literki są wyjedzone,
czy są w całości duże i małe?!
Duszki nie jedzą literek wcale
z takich książeczk (To zakazane!),
które, dzieciaki, czytacie same!!!
więc sprawdźcie książki, strona po stronie!
Czy w nich literki są wyjedzone,
czy są w całości duże i małe?!
Duszki nie jedzą literek wcale
z takich książeczk (To zakazane!),
które, dzieciaki, czytacie same!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz