| Rymowanka logopedyczna sponsorowana przez literkę R i troszkę L
Raz krewetka w operetce,
wystrojona w garniturek,
razem z karpiem i homarem
utworzyła zgrabny chórek.
Pośród starych dekoracji,
wraz z orkiestrą, dyrygentem,
TRARA RARA, TRARA RARA…
terkotała bardzo pięknie.
TRARA RARA i raz jeszcze…
TRARA RARA… tak bez przerwy!
Grubym głosem i ochrypłym,
i z vibrato pełnym werwy.
Wtórowały jej w tym trąby
trąbiąc głośno już od rana.
Też z widowni TRARA RARA
wychrypiała stara ara.
Lecz wieczorem trzy karasie
równo, chociaż nikt nie prosił,
zaśpiewały LA LA, LA LA,
gdyż terkotu miały dosyć.
I zrobiła się afera,
pan dyrygent przerwał koncert.
Wyproszono trzy karasie
melodyjnie śpiewające.
A krewetka po tym zajściu,
odmieniła swoje życie,
zaśpiewała w telewizji,
LA LA solo, wyśmienicie.
Rozkoszują się krytycy
tembrem głosu LA KREWETKI.
Rozpisują się w recenzjach:
„Brawo, brawo! TALENT WIELKI!”.
Teraz, od gór aż po morze,
na przedszkolnych wielkich balach,
słychać przebój w karnawale,
słynne LA LA, LA LA, LA LA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz