środa, 14 maja 2014

O SMOKU STEFANIE

| Takie smocze fiku-miku na języku, na poranną gimnastykę |


Stefan – stuletni smok –
przez słomkę sączył sok.

Spostrzegł na sawannie
strusie głodne strasznie,

które sandałów stos
starły na ostry sos.

Z suszonych sweterków
robiły sto serków

i strzygły mysią sierść,
by ze szpinakiem zjeść,

a na słodki deser
wybrały neseser.

„Smacznego!” – krzyknął smok
i dalej sączył sok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz