poniedziałek, 9 czerwca 2014

PIERWSZY DUCH…

| Po przeglądzie rodzinnych zdjęć, taka rymowanka z serii O DUCHACH się ułożyła :)


Za portretem dziadka
duszek ma mieszkanie,
lubi siąść na lampie
i bujać się na niej.

A gdy ma zły humor –
mówiąc, że niechcący –
babci (portret obok)
wkleja bujne wąsy.

I z tego wychodzi
kosmiczny ambaras –
wąsy mają teraz
dziadek z babcią naraz.

Kiedy do mnie w gości
przyjeżdża rodzina,
to burzliwa kłótnia
zaraz się zaczyna.

Gdzie babcia? Gdzie dziadek?
Nikt stwierdzić nie może,
przez te wielkie wąsy
w rudawym kolorze.

Wtedy duszek znika,
za obraz się chowa –
goście ciągle krzyczą,
że aż boli głowa.

Na duszka figlarza
dzisiaj się zeźliłem
i sterczące wąsy
jemu dokleiłem.

Za portretem dziadka
(nie ma na to rady),
odtąd u mnie mieszka
pierwszy duch WĄSATY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz