| Wakacyjny cykl BAJ-BAJDURKOWY rozrasta się. Dzisiaj spotkanie z tygrysem, który mógł zostać gwiazdą baletu, ale... przeczytajcie sami :)
Coś w tej bajeczce, tak myślę sobie,
dzisiaj stanęło nagle na głowie.
Widziałam tygrysa,
był cały niebieski
był cały niebieski
w różowe gwiazdeczki.
Hau! – szczekał jak pieski
Hau! – szczekał jak pieski
i wył do księżyca,
i merdał ogonem,
i merdał ogonem,
a przy tym podskoki
wyczyniał szalone.
wyczyniał szalone.
Stuk-puk, puk…! Do taktu
uderzał kopytem,
uderzał kopytem,
kręcił piruety
aż tak znakomite,
aż tak znakomite,
że chcieli w Paryżu,
by tańczył w balecie,
by tańczył w balecie,
lecz on wolał latać,
jak motyl, po świecie…
jak motyl, po świecie…
Teraz mi powiedz, czy to możliwe,
by wszystko w bajce było prawdziwe?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz