| Wczoraj był na deser ciepły kisiel wiśniowy z gałką lodów waniliowych. Mniam! Pychotka :)
Misie się załapały tylko na kisiel...
Jadły Misie z wiśni kisiel,
przyrządzony znakomicie,
i gładziły się po brzuchach,
i mlaskały tak, posłuchaj:
– Mniam, mniam! Słodki kisiel z wiśni.
Pyyyszny! Może nam się przyśnił?
Nałożyły po dokładce.
Kisiel – hyc! – na każdą łapkę.
Wyśmienicie był klejący
i posklejał Misiom wąsy,
nosy, brody, uszy, czoła…
wszystko skleił dookoła.
A na koniec je zaskoczył,
bo im do snu skleił oczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz